Całkowicie już zanurzona w myśleniu i pisaniu o filozofii praktycznej, życiowej, egzystencjonalnej, to jest umiłowaniu mądrości na fundamencie filozofii realistycznej będącą bazą do terapii filozoficznej, w bardzo wielkim skrócie podaję tu 5 stopni, które prowadzą do spokojnego, dobrego, harmonijnego i udanego życia:
1 stopień – to poznawanie i zdobywanie wiedzy, poszerzanie obrazu świata. Do umiłowania mądrości prowadzi człowieka właściwa wiedza i zdobywane doświadczenie. Dlatego człowiek poznaje i uczy się całe życie i przez to nieustannie poszerza swój obraz świata, aby coraz lepiej w nim funkcjonować. Takie życie jest mądre i dobre, a co za tym idzie sensowne oraz w swoim całokształcie szczęśliwe. Każdy człowiek od zarania dziejów ludzkich bardzo tego pragnie. Nie jest to łatwe, bowiem wymaga ponoszenia odpowiedniego trudu, ale bez tego życie staje się bezsensowne, a jak mówił Sokrates bezsensownym życiem człowiekowi żyć nie warto.
2 stopień – to przyjęcie i akceptacja bez narzekania realnie istniejącej rzeczywistości, w której zapisana jest prawda. Innej rzeczywistości i innego świata człowiek nie ma. Jest ona człowiekowi dana do życia w niej i zadana do dbałości o nią. To jest jedyny świat, którym człowiek żyje, wykonuje czyny i działania zawsze w teraźniejszości z przeszłością w tle i z planami na przyszłość. W tej rzeczywistości jest zapisana prawda, którą człowiek odczytuje. W niej, a nie w umyśle, ani w komputerze człowiek się rodzi, rozwija i doskonali, w realnej rzeczywistości tworzy kulturę materialną i niematerialną, w niej kończy swoje życie, kiedy przyjdzie na to czas. Zgodnie z klasyczną definicją prawdy, wymagana jest zgodność prawdy z rzeczywistości z tym, co zapisuje się jest w umyśle. Inaczej człowiek narażony jest na fikcje i wszelkie ryzyka życiowe.
3 stopień – to akceptowanie i poznawanie siebie, bycie sobą. Akceptację zaistnienia swojego życia w uduchowionym ciele, istoty ludzkiej w jedności duchowo – cielesnej. Człowiek swoim świadomym JA decyduje o sobie. Zaczyna się od samoświadomości, dalej następuje samopoznanie, samowiedza a w końcu samopanowanie i samokontrola. Ważne jest nieustanne świadome podejmowanie własnych decyzji z wzięciem za ich skutek odpowiedzialności, a nie ślepe podążanie za innymi. Bycie sobą zawsze i wszędzie skutkuje harmonią duchową. Rozpoznawanie talentów, umiejętności i ustawiczny rozwój oraz doskonalenie siebie ukazują człowiekowi tajemnicę racji jego zaistnienia oraz w nim trwania, ukazują mu jego moc duchową do podjęcia odpowiedniego trudu, by w końcowym momencie życia jak najbardziej zbliżyć się do swojego własnego życiowego optimum. Weźmy za przykład Fryderyka Chopina i jego drogę życiową.
4 stopień – to dbanie o dobre relacje osobowe ze sobą, ze współistniejącymi i światem, bo są one najwyższą wartością człowieka. Zawsze chodzi o relacje osobowe, to znaczy, że człowiek jest człowiekowi człowiekiem i traktuje go zawsze podmiotowo, a nie przedmiotowo jako narzędzie i środek dla własnych korzyści i przyjemności. Dla człowieka najważniejsze jest, by relacje osobowe były zawsze pozytywne, bo tylko takie są ludzkie i przyczyniają się do dobrego wzajemnego samopoczucia i dają wiele możliwości rozwoju i wzajemnego doskonalenia się. Za Mieczysławem Gogaczem powtarzam, że relacje osobowe łączą prawdę jednego bytu z prawdą bytu drugiego, tak samo dobro jednego bytu z dobrem drugiego bytu, co skutkuje odczuwaniem piękna spotkania z drugim w prawdziwej współobecności.
5 stopień – to bycie dobrym i porządnym człowiekiem. Bez względu na światowe i też Polskie sytuacje polityczne, gospodarcze, bez względu na różną propagandę mającą na celu zniewolenie człowieka, by go sobie podporządkować, nikt nie zabrania człowiekowi być dobrym i porządnym człowiekiem. To życie w prawdzie, dobru i z blaskiem piękna. Skutkiem takiego życia jest spokój, harmonia wewnętrzna i dobre międzyludzkie relacje osobowe, relacje rodzinne, relacje przyjaźni i bezinteresownej miłości. Z dobrym sobą, z dobrym drugim lepszy jest cały świat i w takim świecie chce się żyć. Wiemy, że to jest możliwe.