O tolerancji z 4 tomu Terapii Filozoficznej

Środa Filozoficzna i prezentacja kolejnego tematu z mojej najnowszej książki – 4 tomu Terapii Filozoficznej. Bardzo ważny i niezwykle istotny temat w terapii filozoficznej, pomagający nam poruszać się w obszarze tak bardzo zrelatywizowanej dzisiaj tolerancji.
Granice i pułapki tolerancji, to szósty temat tego tomiku.
Tolerancja, w szerokim potocznym znaczeniu to: wyrozumiałość wobec cudzych poglądów, upodobań, wierzeń, mimo że są one odmienne od tego, co samemu uważa się za słuszne i prawdziwe. Słowa tolerancja nadużywa się dzisiaj i to w negatywnym sensie. Poper pisał, że w imię tolerancji, nie może być zgody na nietolerancję. Nie może być zgody też na każdy czyn, który skutkuje złem. Rozróżnijmy tolerancję od akceptacji, przyzwolenia, pobłażliwości i obojętności. Tolerancja nie może być bezgraniczna i wymuszona. Nie może też być obojętnością dla świętego spokoju, co jest największą pułapką tolerancji. Tak zwana nowa tolerancja z hasłem wszystko wolno, nakazuje absolutną akceptację, a na brak akceptacji reaguje wykluczeniem. Jak nie jesteś ze mną, to automatycznie jesteś przeciwko mnie. Na każdy sprzeciw reaguje się oskarżeniem nietolerancyjny, które w zachodniej kulturze uzyskało jakąś niepojętą i nieuzasadnioną moc, powodującą wręcz strach i wykluczającą jakikolwiek sprzeciw. Bardzo trudno to zrozumieć, ale to się dzieje i wielu tego doświadcza. Tolerancji nie można żądać ani nakazać. Właściwie ujęta tolerancja, to bardzo bezpieczne ramy, dzięki którym możemy utrzymać dobre relacje ze współistniejącymi i przez to też dobrze istnieć w życiu publicznym.
Tolerancyjny człowiek, to taki, którego działania skutkują czynami moralnie pozytywnymi. Tolerancja umożliwia nam życie w pokoju, w harmonii i właściwy rozwój społeczny.