Kolejna Środa Filozoficzna w tej formie.
Dzisiaj kontynuacja tekstu o mądrości:
Najkrócej możemy mądrość określić jako negację głupoty. Mądrość to stan doskonałej jasności, stan poznania siebie i świata. To umiejętność praktycznego wykorzystywania wiedzy i doświadczenia życiowego. Próbując definicyjnie ująć mądrość, podkreśla się często, że jest to wiedza, racjonalność, refleksyjność, umiejętność podejmowania uzasadnionych decyzji, postępowanie wedle właściwie rozpoznanego celu, umiejętne wykorzystywanie posiadanej wiedzy i według mnie najważniejszy aspekt, to harmonia wewnętrzna.
Współczesny człowiek żyjący w chaosie i w stanie swoistego pomieszania i dezorientacji nie mówi już o mądrości. Problem mądrości jednak był i pozostaje. Trudno nam jest nazwać złe działania mądrymi, a człowieka czyniącego złe czyny mądrym. Mądrość życiowa prowadzi nas to działań, które są dobre dla wszystkich. Wymaga od człowieka posiadania wiedzy, doświadczenia, uczciwości i właściwego wyczucia. Potrzebny jest zdrowy rozum, rozsądek i rozumność, zdolność do poznawania ludzi, świata, zjawisk i zależności między innymi takimi jakimi one są bez niepotrzebnych interpretacji.
Nikt nie rodzi się mądrym, mądrości człowiek nabywa żyjąc i ucząc się życia od samego życia wspomagając się własnym doświadczeniem oraz całą zastaną wiedzą i wiedzą z doświadczenia współistniejących. Całe życie więc dążymy do mądrości, która pozwala nam się doskonalić oraz zmniejszać ryzyka życiowe. Nieustannie się doskonalić w wymiarze egzystencjalnym, duchowym i przez to wznosić się do poziomu istoty człowieczeństwa. Tak kształtować siebie, by pozyskiwać nowe sposoby samorozumienia, uwewnętrznianie sensów i budowania właściwych relacji międzyosobowych opartych na miłości i odpowiedzialności dającej wzajemne poczucie bezpieczeństwa. Sens takiego doskonalenia zawsze związany jest z sensem życia. Takie doskonalenie jest stanem ducha, który się nie zmieni.