Prymat osoby nad rzeczami…

Na coraz częstsze pytania o Salon Filozoficzny, który miał co miesiąc miejsce u mnie w salonie książkowym, odpowiadam niniejszym, że jest to już niemożliwe. Dalej zajmuję się terapią filozoficzną, ale mniej intensywnie. Cały czas prowadzę indywidualne kursy filozofii praktycznej i terapię filozoficzną w moim Gabinecie Filozoficznym. Poza tym prowadzę sporadycznie wykłady na różne zaproszenia i biorę udział w seminariach i konferencjach. Głównie jednak skupiam się na wyszukiwaniu głębszych mądrości filozoficznych przydatnych w radzeniu sobie z problemami życia codziennego i pisaniu kolejnych książek na ten temat, by w ten sposób zachęcić do biblioterapii i dalszego studiowania mądrych filozoficznych książek, bo to ma sens. Nie jestem i nie będę filozofem celebrytą i filozofem medialnym, interesuje mnie tylko kontakt z człowiekiem twarzą w twarz. Chcę też po bardzo trudnym, ale pięknym 30-letnim życiu filmowym odpocząć przed śmiercią. Mam już 71 lat i wykupiony grób na pięknej kaszubskiej ziemi i dlatego nie robię dalekosiężnych planów życiowych. Na wszystkie piękne propozycje zdynamizowania mojej filozoficznej aktywności, odpowiadam słowami Wisławy Szymborskiej – Jak będę młodsza, to bardzo chętnie… Tak długo, jak będę mogła, będę nieustannie z miłością zachęcała do filozofii, czyli umiłowania mądrości…