Pragnienie duchowości…

Dzisiaj ostatni wpis filozoficzny przed wakacjami. Będzie o pragnieniu duchowości z mojego tekstu do 5 tomu Terapii Filozoficznej, nad którym pracuję już od początku tego roku. Pragnienie duchowości ma swoje źródło w tym, że „duchowość odnosi się do najgłębszych wartości i znaczeń, według których pragną żyć ludzie”. Dla wielu ludzi słowo duchowość jest bardzo dobrze znane i też często używane. Jednak na zadane pytanie – czym jest duchowość? – bardzo trudno jest tak konkretnie odpowiedzieć, dlatego postanowiłam w tym tekście przybliżyć problem duchowości.

Duchowość jest niematerialna, całkowicie poza sferą fizyki, tego co materialne.  Jest nią między innymi świadomość człowieka, każda myśl, uczucie, emocja, oraz odczucie szczęścia, radości istnienia i piękna. Każda więź, relacja człowiek – człowiek, człowiek – świat, człowiek – kosmos, relacja przyjaźni, miłości dzieje się w obszarze duchowości. To właśnie niematerialna świadomość powoduje, że w wymiarze niematerialnym jesteśmy świadomi własnego świadomego Ja, czyli doświadczamy siebie samego jako bytu tożsamego z własną świadomością. W wymiarze duchowym realizuje się też wszelka kreatywność człowieka. Duchowość leży w naturze człowieka i jest jego istotową właściwością. Oczywiście najważniejsze niematerialne duchowe doświadczenie człowieka to miłość, która zawsze rodzi się na bazie dobra i prawdy, by promieniować pięknem.

Rzeczywistość duchowa jest poniekąd transcendentna, wymyka się zwykłemu ludzkiemu doświadczeniu i poznawaniu tylko przy pomocy zmysłów. Wykracza poza zasięg takiego poznawania i jest niepoznawalna przy użyciu dostępnych środków i metod naukowych. Transcendentnym nazywamy wszystko, co wykracza poza świat materialny i w tym sensie transcendencja jest najistotniejszą cechą duchowości. Zrozumienie transcendencji uczy nas wyjścia, przekroczenia, poczuć smak niezwykłości, nieskończoności, niepojętości i objawia się nietypowymi, nadzwyczajnymi, niewyjaśnialnymi jak dotąd w żaden sposób doświadczeniami.

Współczesny człowiek często bezmyślnie wypełnia tę pustkę różnymi erzacami duchowości, pseudoduchowością, też korzystając z różnych propozycji pseudopsychologii. Reagując na tę potrzebę powstał globalny rynek, który potraktował te potrzebę jako sposób na olbrzymie zyski i używając wszelkich psychotechnik marketingowych oraz reklamowych, zaczął proponować wszelkiego rodzaju płatne kursy, warsztaty i tym podobne usługi wszelkiej maści, gdzie traktuje się duchowość jako dobrze sprzedający się towar, produkt, który bardzo często z duchowością nie ma nic wspólnego. Duchowość nie może być i nie jest towarem, produktem, zatem nie można nią kupczyć na światowym rynku. Ekonomizacja duchowości jest największą pułapką obarczoną bardzo dużym ryzykiem dla człowieka pragnącego zaspokoić swoje pragnienie duchowości.