część 9 – tekstu ‚Filozofia terapią? – zdecydowanie TAK!

część 9 – relacja przyjaźni dobrą terapią i trwałą przyjemnością duchową
Najistotniejszą sprawą dla Epikura i epikurejczyków było ćwiczenie się w zdolności do zdystansowania się od codziennych trosk życia i skierowanie na odczuwanie radości i przyjemności wypływającej z samego zaistnienia i trwania w istnieniu. Nazywali to anesis, to jest swoiste odprężenie, relaks czysto duchowy.
Pisząc o filozofii Epikura, jako terapii filozoficznej, nie sposób jest nie wspomnieć o tym, że największą rolę odgrywała u niego przyjaźń, która jest łatwą do zdobycia i przynosi pożytki w postaci trwałej przyjemności duchowej . „Przyjaźń jest największym wśród wszystkich dóbr, jakimi nas mądrość obdarza dla zapewnienia szczęścia przez całe życie, […] przyjaźń jest najlepszą gwarancją bezpieczeństwa nawet w naszych ograniczonych warunkach” .
Przyjaźń jest relacją międzyosobową i trzeba ją zapoczątkować i potem pielęgnować „tak jak naprzód rzucamy ziarno w ziemię, żeby wyrósł plon” . Związek przyjaźni musi być odwzajemniony i oparty na wzajemnej miłości, wyzbyty wszelkiego egoizmu, bo tylko wtedy daje nam trwałą przyjemność duchową. Hedonizm Epikura jest dzisiaj źle pojęty i tak używany. Epikurowi zawsze chodziło o hedonizm duchowy, o trwałą przyjemność duchową.
Dla epikurejczyków filozofia posiada funkcje terapeutyczne i ta funkcja jest najważniejsza. Filozofia, która nie leczy dusz jest bowiem filozofią fałszywą, a dokładnie mówiąc „pustą” . Człowiek często niepotrzebnie torturuje siebie i innych z powodu pustych opinii, za którymi nie stoi żaden fakt, żadna prawda. Ludzie boją się rzeczy, kiedy tak naprawdę nie ma czego się bać, a zatruwają sobie życie wymyślonymi niezaspokojonymi pragnieniami. Nieustanne ćwiczenia duchowe uwalniają człowieka od tych pustych myśli i pragnień.